poniedziałek, 21 marca 2016

Uszyłam potwora

W sensie dosłownym i przenośnym.
Potwora ze względu na rozmiar, a także na to, co sobą przedstawia.


             Ci, którym nieobca jest kwadratowa masakra Minecrafta, spojrzą i wiedzą o co chodzi. Dla tych, którzy się jeszcze nie zetknęli  z tą grą - jest się postacią, która tworzy, buduje, walczy - a wszystko jest zbudowane na bazie sześcianów. Nie gram, ale najbardziej podoba się budowanie - to, co potrafią stworzyć zaawansowani gracze jest niesamowite. To, co buduje moje dziecko, jak potrafi operować przestrzenią, też bardzo mi się podoba. 
               Kiedy zaczęliśmy szukać materiału, którym  można byłoby przykryć łóżko,  na widok jednego z nich Młodszy wykrzyknął "ten, jak kostki w Minecrafcie !" . Popatrzyłam na cenę, przeliczyłam i naiwnie zaoferowałam, że jak narysuje, to mamusia uszyje mu coś ładniejszego. No to narysował - przeróbkę swojego awatara z gry. I mamusia cięła, cięła, cięła,  a potem  szyła, szyła, szyła.... A dziecko składało kosteczki wg planu.

 
             
Z matematyki jestem bardzo słaba, więc ciągle wychodziło mi za mało. W ostatecznym rozrachunku skończyło się na  468 kwadracikach.

 
Sfotografować toto było bardzo trudno - nie tylko ze względu na rozmiar (tutaj rozłożone na podwójnym łóżku), ale też na zachwyconego właściciela, który sesję zdjęciową urozmaicał skokami.  Tak wygląda w miejscu docelowym.

Przy okazji dowiedziałam się, że pikowanie jest trudne, a nawet bardzo trudne i nie potrafię tego robić prosto. A ponieważ okiełznanie takiej masy materiału, ociepliny, podszewki, plączących się nici było herkulesowym wyzwaniem, niniejszym składam podziękowanie mojej dzielnej maszynie, która nie zawiodła ani razu.




             Czy kolor wpisuje się w wyzwanie Danutki ? Procentów nie podejmuję się liczyć, ale wszystkich zieleni jest jednakowa ilość, czyli szczypiorkowej jak nic będzie min. 25%. Banerek więc  i odpowiedź  na pytanie. Jestem z Poznania - więc  oczywiście gzik (dla tych, co nie są z Poznania - biały ser z szczypiorkiem i przyprawami). Jako pasta na chleb, albo danie obiadowe z ziemniakami, choć to coraz rzadziej.

         
Bardzo Wam dziękuję za przemiłe komentarze pod moim Czarnym Łabędziem i się pochwalę, że w wyzwaniu Szuflady laleczka została wyróżniona.
Miłego, z chwilą wytchnienia dla siebie, przedświątecznego tygodnia.

P.S. Z ostatniej chwili.
"Wiesz mamo, nie wiem, jak Ci to powiedzieć, ale ten awatar jest już nieaktualny. Teraz mam czarny".

37 komentarzy:

  1. Rewelacja!

    Minecraft mnie przerasta. Nawet chodzić dobrze w nim nie potrafię, nie mówiąc już o budowaniu, czasem uda mi się drzewo ściąć, czy jakieś "skarby" pozbierać, ale i to z trudem. Moja mała Siostrzenica już w wieku pięciu lat poruszała się bez problemu zarówno w wersji komputerowej, jak na PSP, czy tablecie, a ja nie potrafię, mimo że i ona i ja tego samego nauczyciela miałyśmy, czyli mojego Siostrzeńca.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow !!!! chyle czoła , ja bym się chyba nie podjęła szycia takiego potwora . Tyle kwadracików zszyć ze sobą !! Podziwiam a efekt końcowy niesamowity . Świetna jest ta narzuta . Gry nie znam ale nigdy nie była dobra w te klocki.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Madziu rewelacyjna narzuta nawet nie pytam ile czasu zajęło Ci to cudo pewnie mnóstwo. Ale mamy już tak mają czego nie zrobią dla swoich dzieci. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  4. Moje dziecię zaniemówiłoby z zachwytu :-). Ale wiesz, usłyszeć na końcu że awatar się zmienił... straszne... życie matki nie jest usłane różami :-)
    Podziwiam za ten ogrom pracy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale się uśmiałam czytając ostatnie zdanie :)))
    Efekt końcowy jest po prostu fantastyczny, podziwiam za taki ogrom pracy, dla mnie zupełnie nie do wyobrażenia :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Madziu gratuluję wyróżnienia- Czarny Łabędź zasługiwał na nie:)
    a za narzutę podziwiam, bo pozszywać to jeszcze jest pikuś, ale to pikowanie!
    masakra
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Łał jestem pod ogromnym wrażeniem . Włożyłaś w to masę pracy , ale efekt jest niesamowity .pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Podziwiam za te wszystkie kwadraciki-piksele, które wycięłaś, zszyłaś i przepikowałaś:) Moje dziecię też lubi Minecrafta, ale nie wpadło na taki pomysł, jak Twoje dziecię:))Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kompletnie nie jestem w temacie Minecrafta ale podziwiam ogrom pracy włożony w tą "narzutę". Swoją drogą prezentuje się świetnie a i kolorystyka jest całkiem fajna. Nie pozostaje Ci Madziu nic innego jak zacząć ciąć czarne kwadraciki (ha, ha).
    Serdecznie Ci gratuluję wyróżnienia za Czarnego Łabędzia.
    Przesyłam uściski!

    OdpowiedzUsuń
  10. Jestem pod ogromnym wrażeniem... Sama kiedyś szyłam narzutę na łóżko, więc wiem, jakie to wyzwanie.. ale było to tylko zszycie 2 warstw materiału (pikowana podszewka z watoliną + materiał wierzchni, który pikowałam po podszewce), a to mistrzostwo świata... kilka razy kusił mnie patchwork, ale nie odważyłam się za niego zabrać...

    OdpowiedzUsuń
  11. O matko jedyna,Madziu ale się naszyłaś ,napikowałaś ,normalnie szczęka opada .
    Dla mnie bomba .
    Rozumiem ,że teraz zanim zaczniesz szyć kolejną narzutę będziesz pytać po sto razy czy kolor aktualny haha,czy może zapowiada się kolejna przemiana .
    Pozdrawiam ciepluśko :)

    OdpowiedzUsuń
  12. O wow!! Jestem zaskoczona, do tego stopnia, że nie wiem co powiedzieć. Gratuluję Twojemu synkowi za bardzo oryginalny pomysł, a Tobie za kapitalne, perfekcyjne wykonanie!

    OdpowiedzUsuń
  13. może i potwór, ale jaki fajny

    OdpowiedzUsuń
  14. Wspaniała współpraca i wspaniałe dzieło. Skoro jest pomysł na następny kolor to może się pokusić na jeszcze jednego potwora, który wzbudzi jeszcze większy entuzjazm. No może kiedyś , bo rozumiem, że pracy był ogrom.

    OdpowiedzUsuń
  15. Ale czadowy! Roboty dużo , ale efekt warty poświęcenia

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo dużo pracy musiałaś włożyć w uszycie takiego "potwora" :) Ale było warto:) Narzuta jest cudowna. Pzodrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. Ale fajny pomysł! Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Szacun wielki za tę narzutę. Jest świetna, chociaż roboty przy niej od groma. Rozumiem, że przy szyciu lal nie namęczysz się tak, jak przy tej narzucie, ale wysiłek wart poświęcenia, bo efekt rewelacyjny. Gratuluję wyróżnienia za Czarnego Łabędzia, należało Ci się.

    OdpowiedzUsuń
  19. strach się bać takiego potwora! fantastyczna praca, szczerze podziwiam

    OdpowiedzUsuń
  20. Świetna narzuta i wiele pracy musiała kosztować podziwiam i pozdrawiam cieplutko ;-)

    OdpowiedzUsuń
  21. Cudna !!!
    Nawet sobie nie wyobrażam ile czasu i pracy w to włożyłaś. Syn musiał być zachwycony :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  22. No wszyscy będą zazdrościć takiego creepera. Rewelacja. Masa roboty, ale jaka radość dziecka :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Genialna!!! Podziwiam Cię za cierpliwość!:) Ja właśnie negocjuję z córką uszycie Creeper-a, ale zgodzę się najwyżej na poduszkę:):) ale nie pomyślałam, że on pasuje do wyzwania Danusi, raczej już nie zdążę:( pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Madziu, znam się na Minecrafcie:))) Ostatnio kupiłam w "Haus'ie" bluzę, dla wnuka, w takie minecraftowe kostki. Bardzo się napracowałaś, wiem co to znaczy pikowanie, to trudna praca.Ja już wymiękam. Tym bardziej podziwiam Twoje pikowania i gratuluję.
    Gratuluję też wyróżnienia dla "Carnego Łabędzia"
    Życzę radosnych Swiat, dużo uśmiechu i pozytywnych myśli.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  25. Wesołych Świąt i miłego świętowania w gronie najbliższych !! Buziaki ślę wielkie - Marii

    OdpowiedzUsuń
  26. Łał, to ci gigant :)
    Podziwiam, naprawdę podziwiam.
    A ostatnie zdanie...
    ... padłam :P

    OdpowiedzUsuń
  27. napracowałaś się ale było warto efekt jest zajebisty

    OdpowiedzUsuń
  28. super szczypiorek:)
    pozdrawiam swiatecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  29. Piękny ten potwór; ) a jaki praktyczny lego ludek ;) super gorąco pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  30. Ale rewelacja!!! Fantastyczna narzuta!

    OdpowiedzUsuń
  31. Piękna narzuta w temacie Minecrafta jestem na bieżąco moje bąble szaleją za tą grą. Podziwiam Cię za cierpliwość, pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  32. Ile pracy! ile czasu! efekt zaskakujący! Pozdrawiam wiosennie:))

    OdpowiedzUsuń
  33. Moi synowie oszaleliby gdyby tylko to zobaczyli. Fantastycznie wyszło. Moje gratulacje. Jestem pełna podziwu.

    OdpowiedzUsuń
  34. :O WOW! Moje ogromne gratulacje, za cierpliwość i wykonanie! a ostatni tekst pociechy mnie powalił :D

    OdpowiedzUsuń
  35. Wyszło ekstra! :D Nawet nie potrafię sobie wyobrazić ile czasu spędziłaś przy maszynie zszywając całość, kawałek po kawałku... Należą Ci się wielkie brawa za cierpliwość i uszycie świetnej narzutki/koca/potworka. :D

    OdpowiedzUsuń