wtorek, 29 listopada 2016

Dębowiaczka - Marynia

               Jak zwykle na ostatnią chwilę. Marynia powstała już jakiś czas temu, ale był do spełnienia jeden warunek - oprócz ślicznych odcieni brązów, beży, cappuccino wymagane było złoto. Uppss. Marynia uszyta, i jakoś złoto mi do niej nie pasowało.



Ozdóbka na włosy - za mało. No to może paseczek... Taki kontuszowy...

                              

Też źle. Marynia poszła w odstawkę, a ja szukałam. I w końcu znalazłam. Śliczna włóczka, w odcieniu starego złota, intensywna w kolorze. 


Zdecydowanie lepiej. Przynajmniej dla mnie.





 Nawet słońce wyjątkowo się pokazało i ozłociło.


 Dlaczego mi złoto do Maryni nie pasowało - bo jak już uszyłam jej tą lnianą sukienkę i tą brązową, nieco kontuszową kamizelkę,  popatrzyłam na fryzurę - skojarzenie miałam jedno. Jeśli ktoś pamięta "Nad Niemnem" i bardzo pozytywną, drugoplanową postać - Marię Kirłową.


 Wiecznie zabieganą, intensywnie pracującą i tolerującą męża - lekkoducha.  Pewnie pasowałyby jej praktyczne buciki, wygodna sukienka i ciepłe okrycie, złoty pas już pewnie nie... Ale jeśli ktoś tak woli...


     Rzadko udaje mi się zaplanować lalkę. Niby wykroje te same, ale jak się oczy namaluje,  włosy przyszyje, to dopiero charakterek się pojawia. I z leśnego elfa, jaki był w planach, wychodzi stateczna przedstawicielka klasy ziemiańskiej. Cóż, i tak bywa :)
      Brązy lubię. Kiedyś lubiłam bardziej, teraz mniej. Ale najbardziej lubię dęby. 


Sadzanie lalek na gruzowisku nie jest dobrym pomysłem. Rajstopy jej podarłam...

26 komentarzy:

  1. Cudowna, jak zawsze! Jestem totalnie oczarowana: Marynią i zdjęciami w takiej fajnej scenerii (tylko trochę tych rajstop szkoda) ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Madziu jak zwykle pięknie, precyzyjnie i z wielkim wyczuciem.
    Lala jest przepiękna i Marynia do niej pasuje jak ulał;)
    Podziwiam i pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękna, jak zwykle :) Dla tak cudnych zdjęć warto było poświęcić jedne rajstopy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudna Marynia:) Pięknie ją ubrałaś w uroczą skukienkę, a do niej pasująca kamizelkę. Marynia wyszła jak z żurnala:)
    Pozdrowienia zostawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak na taki teren dobrze, że się skończyło tylko na podartych rajstopach :-)
    Marynia wygląda ziemiańsko nieziemsko :-). Świetną dostała kamizelkę i buciki. I jak zwykle zrobiłaś piękną fryzurę.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wspaniała Marynia z cudownymi włosami:) Faktycznie jeśli jej pierwowzorem jest Maria Kirłowa, to złoty pas nie pasuje...Paczuszka pewno dojdzie jutro. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak zawsze ślicznie... Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  8. Śliczna :) Sesja zdjęciowa też piękna, jak na stateczną ziemiankę przystało :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajny pomysł. Ma swój styl ;) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jestem zachwycona Marynią Kirłową w Twoim wydaniu. Ma niesamowite oczy.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jestem pod ogromnym wrażeniem , obie wersje stroju mi się bardzo podobają . Świetna praca . Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie ma opcji ,żeby nie polubić takiej lali .Jest piękna .

    OdpowiedzUsuń
  13. niezwykła lala, kojarzy mi się z ciepłem domowego ogniska i z matczyną miłością:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jejku te Twoje laleczki są rewelacyjne i zawsze takie fajne historyjki do nich piszesz. A już te ubrania to perfekcja w każdym calu.
    Myślę że ten złoty szalik to był strzał w dziesiątkę.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Sama nie wiem dlaczego ale Marynia wyjątkowo mi się podoba. Może to oczy? Pas rzeczywiście do niej nie pasuje. Stworzyłaś Madziu kolejną niezwykłą postać. Szkoda tylko że bajki nie było.
    Przesyłam cieplutkie pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
  16. Cudna Marynia! W szaliczku jej bardzo do twarzy :D
    Pozdrawiam cieplutko :*

    OdpowiedzUsuń
  17. Pięknie prezentuje się Marynia wygrzewająca się w słoneczku.Ciekawa postać z delikatnym uśmiechem i ślicznymi oczami.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  18. Piękne są Twoje lalki, i pamiętam książkę ;/ to była jedna z 2 moich znienawidzonych książek. Straszne się ją czytało. Złoto. Ten pas mi się bardziej podobał do niej :) ale to kwestia gustu. Cudownie sobie poradziłaś z wyzwaniem kolorystycznym, a rajstopkami się nie przejmuj :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Madziu co tam rajsopki,założysz jej nowe :)
    Kochana, Marynia jest cudna ,w plenerze jak zwykle wygląda zjawiskowo.Zawsze umiesz ubrać te swoje lale z gustem ,pomysłem i tak ,że gały wywalam na wierzch.
    Dziękuję ,że znajdujesz czas na moje wariackie pomysły kolorystyczne.
    Buziaki i pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Jest piękna, bardzo, ale to bardzo mi się podoba Twoja p. Kirłowa, a te zdjęcia na gruzowisku są bardzo romantyczne i nawet tej pozytywistycznej postaci taka słoneczna zaduma jest bardzo potrzebna.
    Piękna praca. Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  21. Marynia Dębowiaczka jest przepiękna. No i te włosy w takim pięknym kolorze.

    OdpowiedzUsuń
  22. Wszystkie Twoje laleczki są zachwycające, Marynia również, a do tego ta sesja - perfekcja!
    Jeszcze raz pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Madziu z utęsknieniem czekam na każdą Twoją laleczkę. Lubię brązy i jak zwykle jestem pod wrażeniem Marysi o płonących włosach .
    Madziu mam do Ciebie jeszcze prośbę zajrzyj na mojego bloga czeka tam na Ciebie mikołajkowo-bałwankowa niespodzianka. Pozdrawiam serdecznie 😊

    OdpowiedzUsuń
  24. Ze złotem czy bez -piękna!!!:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń