środa, 19 lutego 2014

Matylda. Pierwsza malowana.

Matylda.  Pierwsza malowana lalka. Jakieś 30 cm..  Zdejmowany płaszczyk, kapelusz, spódniczka i bluzka. Na początku stała, teraz po ulepszeniach, wzbogaceniu fryzury trudno wyważyć.

 Nie przemawiały do mnie  ta lalki, owszem, podobały się na rosyjskich blogach, ale przerażały skomplikowaniem,dziwnymi proporcjami.
Dopóki nie zrobiłam swojej :)


Warkoczyki też by się dało zrobić.

  Kiedy kupowałam rzęsy, pani w sklepie pytała, jaki klej lubię i czy chcę tańsze czy droższe. Trochę się zdziwiła, gdy objaśniłam, że mi to obojętne. Niestety, nie było krótszych, te są zbyt długie i się gniotą.

Matylda. Pierwsza malowana.

Matylda.  Pierwsza malowana lalka. Jakieś 30 cm..  Zdejmowany płaszczyk, kapelusz, spódniczka i bluzka. Na początku stała, teraz po ulepszeniach, wzbogaceniu fryzury trudno wyważyć.

 Nie przemawiały do mnie  ta lalki, owszem, podobały się na rosyjskich blogach, ale przerażały skomplikowaniem,dziwnymi proporcjami.
Dopóki nie zrobiłam swojej :)


Warkoczyki też by się dało zrobić.

  Kiedy kupowałam rzęsy, pani w sklepie pytała, jaki klej lubię i czy chcę tańsze czy droższe. Trochę się zdziwiła, gdy objaśniłam, że mi to obojętne. Niestety, nie było krótszych, te są zbyt długie i się gniotą.

poniedziałek, 10 lutego 2014