Bardzo Wam dziękuję za wszystkie miłe komentarze. Na nowo uczę się obsługiwać blogera, jednak z tym nie jest jak z jazdą na rowerze - zapomina się.
Pikowanie nie jest takie straszne jak wygląda, ale jedną maszynę niestety trochę olbrzymimi powierzchniami skrzywdziłam.
Natomiast tutaj pikowania było niewiele - kołderka przeznaczona do dziecięcego łóżeczka miała przyciągać wzrok przede wszystkim układem klocków. I nieskromnie powiem - na żywo wyglądała super.
Poduszka dołączona została na prośbę babci. Na razie niemowlakowi nie jest potrzebna.
Niewątpliwym plusem jest możliwość wykorzystania drobnych kawałków materiału. Minusem - gromadzenie wszystkiego, bo przecież wszystko da się wykorzystać....
Życzę Wam dobrego świętowania. U nas będziemy jeść rogale :)