Na ostatnią chwilę, wręcz w ostatnich promieniach słońca robiłam zdjęcia moich jagodowych zakładek. Ale zdążyłam. I bardzo się cieszę, bo jeśliby mi się to nie udało, byłoby to pierwsze opuszczone wyzwanie kolorystek.
Uważam, że w kolor jagodowy trafiłam, pistacjowy też. Moje to jagody prosto z krzaczka, jeszcze nie rozgniecione :). Choć gdyby ktoś mi się zapytał o jagodową kredkę, podałabym ciemny fiolet.
Ten jagodowy kolor połączyłabym z czerwienią, taką nasyconą.
Szybko i przyjemnie się je haftowało. Szybko - co teraz dla mnie jest najważniejsze. Podszyłam je filcem (czego niestety nie sfotografowałam) w pasującym kolorze.
Jest jeszcze jedna, ale ta biedulka nie doczekała się zszycia, będzie następnym razem, bo zakładki się przecież przydają.
Dobrych i ciepłych, a niezbyt gorących dni Wam życzę.
Acha, wzorki na zakładkach zainspirowane darmowymi ze strony Haftix.
czwartek, 30 czerwca 2016
Jagodowy czerwiec u Danusi
Na ostatnią chwilę, wręcz w ostatnich promieniach słońca robiłam zdjęcia moich jagodowych zakładek. Ale zdążyłam. I bardzo się cieszę, bo jeśliby mi się to nie udało, byłoby to pierwsze opuszczone wyzwanie kolorystek.
Uważam, że w kolor jagodowy trafiłam, pistacjowy też. Moje to jagody prosto z krzaczka, jeszcze nie rozgniecione :). Choć gdyby ktoś mi się zapytał o jagodową kredkę, podałabym ciemny fiolet.
Ten jagodowy kolor połączyłabym z czerwienią, taką nasyconą.
Szybko i przyjemnie się je haftowało. Szybko - co teraz dla mnie jest najważniejsze. Podszyłam je filcem (czego niestety nie sfotografowałam) w pasującym kolorze.
Jest jeszcze jedna, ale ta biedulka nie doczekała się zszycia, będzie następnym razem, bo zakładki się przecież przydają.
Dobrych i ciepłych, a niezbyt gorących dni Wam życzę.
Acha, wzorki na zakładkach zainspirowane darmowymi ze strony Haftix.
Uważam, że w kolor jagodowy trafiłam, pistacjowy też. Moje to jagody prosto z krzaczka, jeszcze nie rozgniecione :). Choć gdyby ktoś mi się zapytał o jagodową kredkę, podałabym ciemny fiolet.
Ten jagodowy kolor połączyłabym z czerwienią, taką nasyconą.
Szybko i przyjemnie się je haftowało. Szybko - co teraz dla mnie jest najważniejsze. Podszyłam je filcem (czego niestety nie sfotografowałam) w pasującym kolorze.
Jest jeszcze jedna, ale ta biedulka nie doczekała się zszycia, będzie następnym razem, bo zakładki się przecież przydają.
Dobrych i ciepłych, a niezbyt gorących dni Wam życzę.
Acha, wzorki na zakładkach zainspirowane darmowymi ze strony Haftix.
środa, 29 czerwca 2016
Kaktusowy SAL dla optymistów - część 4.
Jakie ja miałam plany na czerwiec ! Ileż to miałam zrobić, wyszyć, bajek z lalkami sfotografować ... Czerwiec się kończy a ja w biegu, bo są dwie rzeczy, z których nie chcę zrezygnować. Pierwsza z nich to kaktusy z SAL-a. Co prawda Iwa nie może dalej go prowadzić, ale zostałyśmy przygarnięte przez Myśli pisane .
No to kaktusik nr 4
Na tak grubej kanwie może i haftuje się łatwiej, ale efekty nie dorównują mojej wróżce, haftowanej na 20ct.
Dobieranie kolorów z Ariadny ma też swoje minusy - zapewne haftowane DMC wyglądałyby ładniej.
A tu gotowy kaktusik. Jeszcze trzy do zrobienia, dobrze, że jeden na miesiąc :)
Przepraszam, że do Was nie mam czasu teraz zajrzeć - mam nadzieję, że mi się niedługo poukłada i usiądę spokojnie z kubkiem kawy przy blogach.
Czego i Wam w te gorące dni życzę.
No to kaktusik nr 4
Na tak grubej kanwie może i haftuje się łatwiej, ale efekty nie dorównują mojej wróżce, haftowanej na 20ct.
Dobieranie kolorów z Ariadny ma też swoje minusy - zapewne haftowane DMC wyglądałyby ładniej.
A tu gotowy kaktusik. Jeszcze trzy do zrobienia, dobrze, że jeden na miesiąc :)
Przepraszam, że do Was nie mam czasu teraz zajrzeć - mam nadzieję, że mi się niedługo poukłada i usiądę spokojnie z kubkiem kawy przy blogach.
Czego i Wam w te gorące dni życzę.
Kaktusowy SAL dla optymistów - część 4.
Jakie ja miałam plany na czerwiec ! Ileż to miałam zrobić, wyszyć, bajek z lalkami sfotografować ... Czerwiec się kończy a ja w biegu, bo są dwie rzeczy, z których nie chcę zrezygnować. Pierwsza z nich to kaktusy z SAL-a. Co prawda Iwa nie może dalej go prowadzić, ale zostałyśmy przygarnięte przez Myśli pisane .
No to kaktusik nr 4
Na tak grubej kanwie może i haftuje się łatwiej, ale efekty nie dorównują mojej wróżce, haftowanej na 20ct.
Dobieranie kolorów z Ariadny ma też swoje minusy - zapewne haftowane DMC wyglądałyby ładniej.
A tu gotowy kaktusik. Jeszcze trzy do zrobienia, dobrze, że jeden na miesiąc :)
Przepraszam, że do Was nie mam czasu teraz zajrzeć - mam nadzieję, że mi się niedługo poukłada i usiądę spokojnie z kubkiem kawy przy blogach.
Czego i Wam w te gorące dni życzę.
No to kaktusik nr 4
Na tak grubej kanwie może i haftuje się łatwiej, ale efekty nie dorównują mojej wróżce, haftowanej na 20ct.
Dobieranie kolorów z Ariadny ma też swoje minusy - zapewne haftowane DMC wyglądałyby ładniej.
A tu gotowy kaktusik. Jeszcze trzy do zrobienia, dobrze, że jeden na miesiąc :)
Przepraszam, że do Was nie mam czasu teraz zajrzeć - mam nadzieję, że mi się niedługo poukłada i usiądę spokojnie z kubkiem kawy przy blogach.
Czego i Wam w te gorące dni życzę.
Subskrybuj:
Posty (Atom)