czwartek, 31 lipca 2014
środa, 30 lipca 2014
Lilu. Zabawa
Za pośrednictwem bloga "Pracowania Nati" i jej niesamowitemu storczykowi - trafiłam na blog " Moje cuda, cudeńka" i różowe wyzwanie.
A że dość na razie poduszek, i na obrobienie czekały zdjęcia różowej panienki, dlaczego więc by nie ? To pierwsze wyzwanie w którym biorę udział, zastanawiam się więc, czy uda mi się wszystko prawidłowo zrobić.
Oto ona - Lilu.
Zdecydowanie spełnia wymagania - różowego ci u niej dostatek, a nawet nadmiar.
Ciągle testuję różne farby i moje umiejętności malowania twarzy.
No to zgłaszam.
A jak zapatruję się na różowy kolor ?
Jako dziecko nie przepadałam za nim - zresztą, w czasach kiedy byłam dzieckiem, najmniejszym problemem był kolor ubrania. Dlatego posiadałam gdzieś cudem kupiony ohydny sweterek w jaskraworóżowym kolorze z równie jaskrawymi zielonymi mankietami i obłożeniem szyi. Jakże ja wtedy wielbiłam obowiązek noszenia fartuszka w szkole :)
Teraz uraz gdzieś znikł, mam trochę rzeczy w tym kolorze - cóż, jako jedyna kobieta w domu muszę trochę odreagować.
A że dość na razie poduszek, i na obrobienie czekały zdjęcia różowej panienki, dlaczego więc by nie ? To pierwsze wyzwanie w którym biorę udział, zastanawiam się więc, czy uda mi się wszystko prawidłowo zrobić.
Oto ona - Lilu.
Zdecydowanie spełnia wymagania - różowego ci u niej dostatek, a nawet nadmiar.
Zginane rączki i nóżki.
Włosy z czesanki wełnianej.
Ciągle testuję różne farby i moje umiejętności malowania twarzy.
No to zgłaszam.
A jak zapatruję się na różowy kolor ?
Jako dziecko nie przepadałam za nim - zresztą, w czasach kiedy byłam dzieckiem, najmniejszym problemem był kolor ubrania. Dlatego posiadałam gdzieś cudem kupiony ohydny sweterek w jaskraworóżowym kolorze z równie jaskrawymi zielonymi mankietami i obłożeniem szyi. Jakże ja wtedy wielbiłam obowiązek noszenia fartuszka w szkole :)
Teraz uraz gdzieś znikł, mam trochę rzeczy w tym kolorze - cóż, jako jedyna kobieta w domu muszę trochę odreagować.
Lilu. Zabawa
Za pośrednictwem bloga "Pracowania Nati" i jej niesamowitemu storczykowi - trafiłam na blog " Moje cuda, cudeńka" i różowe wyzwanie.
A że dość na razie poduszek, i na obrobienie czekały zdjęcia różowej panienki, dlaczego więc by nie ? To pierwsze wyzwanie w którym biorę udział, zastanawiam się więc, czy uda mi się wszystko prawidłowo zrobić.
Oto ona - Lilu.
Zdecydowanie spełnia wymagania - różowego ci u niej dostatek, a nawet nadmiar.
Ciągle testuję różne farby i moje umiejętności malowania twarzy.
No to zgłaszam.
A jak zapatruję się na różowy kolor ?
Jako dziecko nie przepadałam za nim - zresztą, w czasach kiedy byłam dzieckiem, najmniejszym problemem był kolor ubrania. Dlatego posiadałam gdzieś cudem kupiony ohydny sweterek w jaskraworóżowym kolorze z równie jaskrawymi zielonymi mankietami i obłożeniem szyi. Jakże ja wtedy wielbiłam obowiązek noszenia fartuszka w szkole :)
Teraz uraz gdzieś znikł, mam trochę rzeczy w tym kolorze - cóż, jako jedyna kobieta w domu muszę trochę odreagować.
A że dość na razie poduszek, i na obrobienie czekały zdjęcia różowej panienki, dlaczego więc by nie ? To pierwsze wyzwanie w którym biorę udział, zastanawiam się więc, czy uda mi się wszystko prawidłowo zrobić.
Oto ona - Lilu.
Zdecydowanie spełnia wymagania - różowego ci u niej dostatek, a nawet nadmiar.
Zginane rączki i nóżki.
Włosy z czesanki wełnianej.
Ciągle testuję różne farby i moje umiejętności malowania twarzy.
No to zgłaszam.
A jak zapatruję się na różowy kolor ?
Jako dziecko nie przepadałam za nim - zresztą, w czasach kiedy byłam dzieckiem, najmniejszym problemem był kolor ubrania. Dlatego posiadałam gdzieś cudem kupiony ohydny sweterek w jaskraworóżowym kolorze z równie jaskrawymi zielonymi mankietami i obłożeniem szyi. Jakże ja wtedy wielbiłam obowiązek noszenia fartuszka w szkole :)
Teraz uraz gdzieś znikł, mam trochę rzeczy w tym kolorze - cóż, jako jedyna kobieta w domu muszę trochę odreagować.
piątek, 25 lipca 2014
czwartek, 3 lipca 2014
Poduszki.
Maj był intensywny. Czerwiec jeszcze bardziej.
Starszy kończy szkołę. W sposób szczególny, bo żegna się z nauczycielami, którzy prawie przez rok nas odwiedzali w domu, nie tylko ucząc ale i wspierając połamańca. Mimo niewątpliwych zalet nauczania indywidualnego, mam nadzieję, ze więcej nie będzie tej konieczności.
Co na pożegnanie ? Mam zawsze dylemat, czy wypada coś poza kwiatkiem. Mam dylemat, czy wypada obdarowywać rzeczami trwałymi. Ale chcieliśmy. Po konsultacjach z osobami pracującymi w tym zawodzie, stwierdziliśmy, ze rzeczy wykonane własnoręcznie mogą być. Wymyśliliśmy poduszki. Za to "miękkie lądowanie", które Panie zapewniły delikwentowi w jego chorobie. No to było szycie.
Dobór kolorów, tematów haftów - młodzieniec. Wykonanie - moje.
Historia

Widać srebrną nitkę w hafcie ?
Bardziej naturalne kolory.
Matematyka.
Po każdej lekcji w zeszycie pojawiała się nalepka z jeżem. Temat był wiec oczywisty.
Nie lubię robić kreseczek. Bez nich jednak efektu absolutnie nie widać, prawda ?
Tak ,dobór kolorów i układ pasków młodzieniec.
Przyroda. Mój ukochany wzór. Pani oczywiście ma koty.
Starszy kończy szkołę. W sposób szczególny, bo żegna się z nauczycielami, którzy prawie przez rok nas odwiedzali w domu, nie tylko ucząc ale i wspierając połamańca. Mimo niewątpliwych zalet nauczania indywidualnego, mam nadzieję, ze więcej nie będzie tej konieczności.
Co na pożegnanie ? Mam zawsze dylemat, czy wypada coś poza kwiatkiem. Mam dylemat, czy wypada obdarowywać rzeczami trwałymi. Ale chcieliśmy. Po konsultacjach z osobami pracującymi w tym zawodzie, stwierdziliśmy, ze rzeczy wykonane własnoręcznie mogą być. Wymyśliliśmy poduszki. Za to "miękkie lądowanie", które Panie zapewniły delikwentowi w jego chorobie. No to było szycie.
Dobór kolorów, tematów haftów - młodzieniec. Wykonanie - moje.
Historia

Widać srebrną nitkę w hafcie ?
Bardziej naturalne kolory.
Matematyka.
Po każdej lekcji w zeszycie pojawiała się nalepka z jeżem. Temat był wiec oczywisty.
Nie lubię robić kreseczek. Bez nich jednak efektu absolutnie nie widać, prawda ?
Tak ,dobór kolorów i układ pasków młodzieniec.
Przyroda. Mój ukochany wzór. Pani oczywiście ma koty.
Poduszki.
Maj był intensywny. Czerwiec jeszcze bardziej.
Starszy kończy szkołę. W sposób szczególny, bo żegna się z nauczycielami, którzy prawie przez rok nas odwiedzali w domu, nie tylko ucząc ale i wspierając połamańca. Mimo niewątpliwych zalet nauczania indywidualnego, mam nadzieję, ze więcej nie będzie tej konieczności.
Co na pożegnanie ? Mam zawsze dylemat, czy wypada coś poza kwiatkiem. Mam dylemat, czy wypada obdarowywać rzeczami trwałymi. Ale chcieliśmy. Po konsultacjach z osobami pracującymi w tym zawodzie, stwierdziliśmy, ze rzeczy wykonane własnoręcznie mogą być. Wymyśliliśmy poduszki. Za to "miękkie lądowanie", które Panie zapewniły delikwentowi w jego chorobie. No to było szycie.
Dobór kolorów, tematów haftów - młodzieniec. Wykonanie - moje.
Historia

Widać srebrną nitkę w hafcie ?
Bardziej naturalne kolory.
Matematyka.
Po każdej lekcji w zeszycie pojawiała się nalepka z jeżem. Temat był wiec oczywisty.
Nie lubię robić kreseczek. Bez nich jednak efektu absolutnie nie widać, prawda ?
Tak ,dobór kolorów i układ pasków młodzieniec.
Przyroda. Mój ukochany wzór. Pani oczywiście ma koty.
Starszy kończy szkołę. W sposób szczególny, bo żegna się z nauczycielami, którzy prawie przez rok nas odwiedzali w domu, nie tylko ucząc ale i wspierając połamańca. Mimo niewątpliwych zalet nauczania indywidualnego, mam nadzieję, ze więcej nie będzie tej konieczności.
Co na pożegnanie ? Mam zawsze dylemat, czy wypada coś poza kwiatkiem. Mam dylemat, czy wypada obdarowywać rzeczami trwałymi. Ale chcieliśmy. Po konsultacjach z osobami pracującymi w tym zawodzie, stwierdziliśmy, ze rzeczy wykonane własnoręcznie mogą być. Wymyśliliśmy poduszki. Za to "miękkie lądowanie", które Panie zapewniły delikwentowi w jego chorobie. No to było szycie.
Dobór kolorów, tematów haftów - młodzieniec. Wykonanie - moje.
Historia

Widać srebrną nitkę w hafcie ?
Bardziej naturalne kolory.
Matematyka.
Po każdej lekcji w zeszycie pojawiała się nalepka z jeżem. Temat był wiec oczywisty.
Nie lubię robić kreseczek. Bez nich jednak efektu absolutnie nie widać, prawda ?
Tak ,dobór kolorów i układ pasków młodzieniec.
Przyroda. Mój ukochany wzór. Pani oczywiście ma koty.
Subskrybuj:
Posty (Atom)