Wrzesień był paskudny. Zapracowany, zalatany...Wszystko jak po grudzie. I nie wiedziałam, czy zdążę. Jednak się udało.
Oto i ona. Aurelia. Podczas wycieczki do Wielkopolskiego Parku Narodowego.
Siłą rzeczy, obiektyw skupiał się tylko na niej.
Złotej jesieni jeszcze nie było. Może za tydzień...
Nie jest duża - jakieś 30 cm. Nogi i ręce są ruchome.
Płomienna fryzura z wyszukanej gdzieś w starych zapasach włoczki boucle. I szaleństwo materiałów - welur, tiul, organza, woal, cekiny i koraliki...
Malowana twarz akrylami. Ta laleczka nie ma doklejanych rzęs, a szkoda...
Skrzydła z potrójnej organzy, haftowane koralikami i cekinami. Jeden z ozdobnych kwiatków gdzieś się nam zgubił...
Jak każda moja lalka jest do rozbierania. Choć po raz pierwszy doszyłam skrzydła do gorsetu. Zwykle robiłam specjalne kieszonki, gdzie były wsuwane.
I kiedy już dosyć uczyniła czerwonemu wyzwaniu, zmieniła spódnicę na bardziej leśną.
Robienie zdjęć czerwonej lalce to koszmar. Zdjęć zrobiłam pewnie z 100, niewiele nadaje się do wykorzystania. Nie mam czasu, żeby bawić się w retuszowanie, może później. Lalka jest naprawdę płomienna. Ostre słońce nie pomagało, ale i tak lepiej na zewnątrz, niż w sztucznym oświetleniu.
Moje zapatrywanie się na kolor czerwony ? Żadnych uczuć do niego w zasadzie nie żywię. Źle w nim nie wyglądam, ale ubrań w tym kolorze nie mam w nadmiarze. Bardzo lubię patrzeć na ludzi, którzy potrafią dobrze nosić ten kolor.
Za to cieszyłam się kiedyś kuchnią w ciepłym kolorze czerwieni w odcieniu terakoty. Ponieważ kuchnia jest od północy, zestawienie tego koloru wraz z ciepłym kremem bardzo jej służyło. I pewnie przy następnym malowaniu do tego powrócimy.
Laleczka super, płomienna czerwień jak sie patrzy!!
OdpowiedzUsuńSuper że zążyłas ze swoja pracą. Pozdrawiam
Wcale się nie dziwię, że aparat skupiał się tylko na niej, jest po prostu cudowna i te płomienne włosy śliczna:) Coś jest z tym czerwonym kolorem też robiłam zdjęcia z moim świecznikiem i ciężko było coś wybrać, chyba nie jest to kolor fotograficzny:)) pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńLalka wyszła świetnie!!!!!!!!!!nie lubię szyć małych rzeczy, bo min się człowiek rozpędzi już trzeba szyć, a do tego maleństw nie ma nawet jak chwycić, do tego te cekiny i koraliki!! podziwiam:)
OdpowiedzUsuńPodziwiam tę urodziwą panienkę. Aurelia jest śliczniutka:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ale przepiękna jest ta lala naprawdę cudeńko :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam zapraszam do siebie
decupogodzinach.blogspot.com
Piękna podziwiam za cierpliwość i talent. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAle z Aureli fajna modelka, pięknie wygląda a na tle przyrody jeszcze piękniej :)
OdpowiedzUsuńCudowna, ognista Aurelia :) Bardzo jej do twarzy w czerwieni :)
OdpowiedzUsuńPrześliczna jest! Zakochana w kolejnej Twojej lalce.
OdpowiedzUsuńPrzepiękna lala :)
OdpowiedzUsuńwspaniała aurelka!!!! Włosy boskie!!!!!1
OdpowiedzUsuńPiękna jest, dopracowana idealnie w każdym calu :)
OdpowiedzUsuńNormalnie kamień z serca, jak czytam ile z nas miało problem z czerwonym (ze zdjęciami), to jakoś mi lżej ;-)
OdpowiedzUsuńAurelia jest boska! Ma cudne ubranko. Podziwiam te wszystkie szczegóły! Włosy genialne - wspaniale pasują do kiecki :-)
jakie buciki...super. Widze dużo pacy włożonej!
OdpowiedzUsuńPrzepiękna lala:))jestem nią urzeczona:))))te oczy:)))cudne:)))
OdpowiedzUsuńHeeeeee, a mnie Twoja Aurelia przypomina naszą sławną projektantkę Ewę Minge. No wypisz wymaluj. Śliczna laleczka.
OdpowiedzUsuńNiezwykła postać z tej Aurelii. Wygląda jak jakaś leśna wróżka? Fajny pomysł i bardzo efektowne wykonanie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
Cudowna, cudowność. Przepiękna. Twojej Aurelce w czerwieni bardzo do twarzy. Stworzyłaś arcydzieło :-)
OdpowiedzUsuńAle lala z tej Aurelii :-)
OdpowiedzUsuńAle czad,normalnie jestem zauroczona Aurelią .Wyszła cudnie,bosko w tej czy w innej kiecce jest rewelacyjna .Aż nie wiem którą fotę pobrać do kolażu ,bo wszystkie ujęcia są extra.
OdpowiedzUsuńKoniecznie musisz się bawić z nami dalej ,bo chcę oglądać nadal takie śliczności.
Pozdrówka i buziaki przesyłam :)
Aurelka super ogniste włosy rewelacja wyszła ci superowo :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńzauroczyła mnie Aurelka.....
OdpowiedzUsuńCudowna ta laleczka:) jejciu bardzo mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńAurelka jest nieziemska:))) Cudnie wygląda i jest wspaniałą modelką:)
OdpowiedzUsuńAurelia wyglada pieknie
OdpowiedzUsuńśliczna i te włosy
OdpowiedzUsuńOczka ma śliczne :)
OdpowiedzUsuńJestem pod wielkim wrażeniem;))Cudnie ją wymyśliłaś,pięknie wykonałaś.Ta dbałość o szczegóły zachwyca;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam;)
Super :) Pięknie wykończone detale :)
OdpowiedzUsuńLalka jest odlotowa, niesamowicie pracochłonna, ale się opłacało, bo wygląda fantastycznie !
OdpowiedzUsuńPrzesympatyczna lalka i ma dużo ciekawych detali, a do tego bardzo podobają mi się jej kolory. :)
OdpowiedzUsuńWitaj - cudowne te twoje wróżki - ja ci dziękuję za odwiedziny i myślę że jak na pewno trafiłąś od naszej Danusi to jesteśmy wszystkie razem - również myślę że niejednokorotnie będziemy się odwiedzały - ja - cóż mam powiedzieć zostaję za odwiedzinami wspólnymi - pappappa nie znasz mnie jeszcze ale poznasz - buziaki ślę Marii
OdpowiedzUsuńpiękna leśna wróżka!
OdpowiedzUsuńi jaka ognista, uważaj, żeby tego lasu nie podpaliła ;-)
Piękna, czarodziejska postać :)
OdpowiedzUsuńpisałam wczoraj ale mój komentarz wcięło - lala cudna i dziękuję za odwiedziny mam nadzieję że nie pierwsze i n ie ostatnie - pozdrawiam ciepło marii
OdpowiedzUsuńWidać, że spędziłaś przy niej dużo czasu, bo dopracowana w każdym szczególe :)
OdpowiedzUsuńOjej jaka śliczna. Włosy są nieziemskie, bardzo fajna włóczka :)
OdpowiedzUsuńWow! Jest piękna, dopracowana i ma taki pazur w sobie. Bardzo mi się podoba :-)
OdpowiedzUsuńsuper laleczka :) taka ognista że ho ho :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWow...jestem nią oczarowana,jest przecudowna ♥ze zdjęciami też tak mam,czasami strasznie mnie to złości ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ♥
Nareszcie do Ciebie dotarłam;) Laleczka cudowna - prawdziwa ognista piękność!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)