Nie ma co czekać - może szybciej skorzystacie, może wiecie. Dla mnie to było odkrycie na miarę czeskiej navlikcki do igieł.
Zmęczona brakiem światła zaczęłam szukać rozwiązania u Wujka Googla. Odkryłam żarówkę. Żarówkę z imitacją światła dziennego. By żarówka była dobra, powinno w opisie znaleźć się coś powyżej 5500 K (temperatura barwy wyrażona w Kelvinach). Żarówki są rożnych firm, także na allegro.
Zapłaciłam jakieś 15 zł w Castoramie, żarówka jest firmy mi nieznanej, ma 6000K, a efekt wygląda tak:
Żarówki tradycyjne, obok po zastosowaniu super żarówki.
Danusia prosila o coś czerwonego, to jest czerwone. I złote koraliki, bo teraz złoto na tapecie. Zdjęcia nie są poddane komputerowej obróbce. Użyłam tylko jednej żarówki, ale może dokupię - ponoć najlepsze efekty są przy trzech.
Tak wyglada miejsce zdjęć - kawałek podłogi, obok kaloryfer. Tu jeszcze żarówki klasyczne. Lampek biurkowych u mnie dużo, występują w przeróżnych konfiguracjach. Nic oryginalnego, ani odjechanego.
Na namiot bezcieniowy mnie nie stać - musiałby być duży, bo moje lalki są duże. Dlatego mam konstrukcję zbudowaną z rozmontowanych koziołków z marketu budowlanego, obszytych materiałem. Plus konstrukcji - składa się na płasko, można podświetlać zza materiału, można rozsuwać wg potrzeby. Minus - załamania materiału w narożnikach trudno wyeliminować.
Banerek dla porządku.
Przeglądałam wczoraj różne lampy do oświetlenia pracy i nie zdążyłam jeszcze zgłębić o co chodzi z tymi oznaczeniami, a tu proszę odpowiedź. Dzięki :-)
OdpowiedzUsuńNiesamowite ! Różnica jest kolosalna :) Koniecznie muszę spróbować :)
OdpowiedzUsuńNo naprawdę różnica jest ogromna :O.
OdpowiedzUsuńWłaśnie tej informacji szukałam, ( coś mi się z luxami po głowie tłukło) już nie muszę, dzięki!
OdpowiedzUsuńO barwę światła chodzi, im wyzsza liczba tym bardziej zbliżone do światła naturalnego.
A ty te zdjęcia to chyba na leżąco robisz? ;-D
To lecę po żarówki! :-)
Widzisz kochana jakie plusy mają takie zabawy,przy okazji można skorzystać na tak fajnych podpowiedziach za co bardzo dziękuję .Wiedziałam ,że żarówka żarówce nie jest równa ,ale Ty to fajnie pokazałaś.
OdpowiedzUsuńBanerkiem się nie przejmuj ,tu nie ma aż tak rygorystycznych zasad jak w cyklicznych kolorkach.
Super,a na koniec życzę szczęścia podczas głosowania i mam nadzieję ,że jakaś konkurencja jednak się pojawi.
Buziaki :)
5500k podobno jest najbardziej zbliżone do światła dziennego. Ja zakupiłam takie żarówy (85W 5500k) do mojego namiotu. Niestety jedną stłukłam i używam cały czas tylko jednej - i powiem tylko tyle, druga jest niezbędna :-).
OdpowiedzUsuńOczywiście najlepiej mieć minimum dwie i to tej samej mocy.
Rewelacja!!!! No i słusznym jest stwierdzenie , że człowiek sie cały czas uczy. Dobrze że ma Castroame w moim mieście, co prawda na drugim końcu ale jest . Zdecydowanie musze się tam udać.
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł z tą imitacja namiociku . Skorzystam jak nic . Dziękuję !!!
Pozdrawiam
Całe życie człowiek się uczy:) Dziękuję:)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł, a różnicę między żarówkami widać gołym okiem :) Może też sobie takie sprawię :)
OdpowiedzUsuńKonstrukcja rewelacja :)
OdpowiedzUsuńA różnica w żarówkach ogromna.
Wow, super, nawet nie wiedziałam. Jestem mega wdzięczna za wpis, ponieważ zabieram się za własnoręczne wyrabianie biżuterii i potrzebuję dobrego światła do zdjęć :)
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawe odkrycie, chyba też zrobię pielgrzymkę do elektrycznego czy budowlanego by poszukać coś takiego :) dzięki!
OdpowiedzUsuńPodziwiam Twoją pomysłowość. Rozwiązanie proste - jak już się na to wpadnie. Muszę i ja poeksperymentować.
OdpowiedzUsuńDzięki za podpowiedź. Gorąco pozdrawiam.
Ale różnica!
OdpowiedzUsuńFotografując swoje obrazki z szycia wzięte zauważyłam, że bez względu na to, co za oknem, biały karton wychodzi mi na zdjęciach szary, a karton ecru - biały.
Dobrze że Danusia wymysliła tą zabawe bo dużo nowych rzeczy na temat zdjęć można się dowiedzieć myslę że na koniec każda z nas będzie mistrzem :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPoczytałam u Danusi, no i jestem. Dziękuję za podpowiedzi. Sama taką żarówkę kupię. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńwow jaka ogromna różnica! taka żarówka zimą jest zbawieniem :)
OdpowiedzUsuńI ja polecę do budowlanego po taką żarówkę. Różnica jest niesamowita. Ja co prawda staram się robić zdjęcia w ogródku ale ostatnio nawet w dzień jest tak ponuro, że zdjęcia kiepskie wychodzą. Dzięki za podpowiedź :)
OdpowiedzUsuńNawet nie wiedziałam że są takie żarówki O.O
OdpowiedzUsuńteż mam taką fajową żarówkę dającą białe światło. <3 Tylko, że ja mam 3000k, a efekt podobny. mega jest. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam za wszystkie komentarze :) Mam nadzieję, że wspólne eksperymentowanie okaże się bardzo owocne.
OdpowiedzUsuńDoroto- tak, czasami robię zdjęcia z pozycji żaby :) ; Ranya - też zakupię 2 żarówkę, bo to się sprawdziła. Ogólnie to polecają 3 :)
rewelacja
OdpowiedzUsuńMam pytanie i prośbę o nazwę firmy żarówki, o której piszesz w poście. Zdjęcia, które prezentujesz wyszły świetnie w porównaniu ze zwykłymi żarówkami. Byłem w Castoramie, kupiłem żarówkę (jedyny rodzaj jaki mieli w tym momencie z tak wysokim "K"): 15 W = 64W, 6500 K, "coll daylight", Firma "Osram". Na razie na próbę użyłem jednej i muszę przyznać,że efekt jest "taki sobie". Obiekt fotografowany musi być bardzo blisko (ok 30 cm) od żarówki aby zdjęcie nie było żółtawe :(. Próbowałem różnych odległości i różnych ustawień w aparacie. Czy Twoje zdjęcia też były przy jednej żarówce?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Max :)
Na zdjęciu jest pudełko od żarówki. Dokładna nazwa z pudełka Led Opal G60 10W/E27 Golden Line Biała.
UsuńTe zdjęcia robiłam przy jednej żarówce, oświetlenie z góry. Aparat miałam ustawiony na automat.
Zastanowiłam się, z jakiej odległości robiłam zdjęcia - tu chyba dość blisko. Karolcię (27.11), Igę i Wiktorię (8.12) z dalszej odległości (potem zdjęcia przycinałam) - to duże lalki.
Ranya poleca dwie żarówki - wtedy unika się cieni i napisała, że jeszcze lepsze jest 5500 K.
Pozdrawiam i mam nadzieję, że się uda.