piątek, 17 października 2014

Czekając na lepsze światło do zdjęć.

Pogoda fatalna, ponuro, pada. Moje w znakomitej większości północne mieszkanie nadaje się na robienie zdjęć. Brązowe więc dzieło na zabawę Danusi leży i czeka. Powiedziałabym nawet, że leży, czeka i pięknieje.

Przeglądając zdjęcia w aparacie znalazłam laurki. Laurki zrobione haftem wstażeczkowym.
Niedoskonałe jeśli chodzi o końcowe odszycie - bo do zrobienia były na "już", a w domu kleju zabrakło. Została tylko maszyna do szycia - no i narożniki wyszły jak wyszły. W rzeczywistości szwy były bardziej proste, niż widać na zdjęciach.

 Często pada pytanie, gdy robię takie maleństwa - " i co z tym zrobisz ?". Na daną chwilę nie zawsze wiem. Przydają się  w najmniej spodziewanych momentach.


Samo haftowanie wstążeczkami to niesamowita frajda.


 W środku cienka ocieplina - nadała laurkom "puszystości".




Przy okazji prezentowania różowej  Lilu, padło pytanie, czy to się pierze. Moje inne lalki, które maja haftowane oczy, wrzucam do pralki. Tu, dość brutalnie potraktowałam mydłem moją próbną główkę, na której co jakiś czas testuję odcień farby.
No i mogę stwierdzić - prać można. Ręcznie. Jak widać, zniknęły rumieńce - były zrobione różem.


Dziękuję Wam za wszystkie komentarze. Bardzo miło mi się je czyta :)

49 komentarzy:

  1. Nigdy jeszcze nie haftowałam wstążeczkami, ale bardzo podobają mi się efekty i kolorystyka. Szczególnie ciekawi mnie jak się robi takie różyczki, ze te płatki tak ładnie wyglądają...
    Serdecznie pozdrawiam i życzę słoneczka!

    OdpowiedzUsuń
  2. Znam to, też przy takiej pogodzie męczę się z robieniem zdjęć i kiepsko wychodzi.
    Co do wstążeczkowych laurek są śliczne :). Nie mam pojęcia jak to się robi, ale wyglądają bardzo ładnie, szczególnie te różyczki :).

    OdpowiedzUsuń
  3. Haft wstążeczkowy jest prześliczny :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszystkie piękne ale jasno różowe najładniejsze - fajnie że mnie znalazłaś - mam kompankę w hafcie wstążeczkowym - buziaki ślę Marii

    OdpowiedzUsuń
  5. Laurki są świetne, naprawdę robią wrażenie :) Od jakiegoś czasu ciekawi mnie ten haft wstążeczkowy, ale wciąż boję się spróbować :) A swoją drogą, zaintrygowało mnie to brązowe dzieło, które "leży, czeka i pięknieje" :-) Ciekawe co to będzie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbuj, spróbuj - nie jest trudny, a efekty...
      Pssst... lalka....

      Usuń
  6. ten haft zaczyna mnie fascynować, co dla osoby nie lubiącej tej czynności jest bardzo zastanawiające:)

    OdpowiedzUsuń
  7. przecudowne wstą zkowe hafciarstwo podziwiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Jestem zachwycona haftem wstążeczkowym! Może kiedyś i ja spróbuję.
    Wszystkie piękne, chociaż różyczki na wielką 6+ ;)
    Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dobrze jest mieć w zanadrzu takie cudeńka, przydają się w sytuacjach "bez wyjścia". Ten haft nie wygląda na trudny, ale dla cierpliwych osób wskazany, bo "raptusie" szybko by to w kąt rzucili. Gratuluję więc cierpliwości i zacięcia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, że zapasów mi już nie zostało zbyt wiele. Tak, do haftu mam cierpliwość - tylko w życiu jej brakuje ;)

      Usuń
  10. U Ciebie znowu dużo kwiatów. Te połączenia kolorystyczne są świetne. Zachwycające jest to jakie cuda można zrobić ze wstążki.
    Pozdrawiam
    Aleksandra

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zwróciłam uwagi, że znów kwiaty :) Dziękuje.

      Usuń
  11. Masz racje tam ich od groma ....ale jak coś się dzieje zawsze ktoś jest :) niestety w dzisiejszych czasach trza radzić sobie w zalewie informacji....ale jak coś pytaj:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękne hafty,bardzo podoba mi się haft wstążeczkowy,ale jakoś nie mam odwagi spróbować,wydaję mi się bardzo pracochłonny,poza tym te opisy nie przemawiają do mnie,może jakbym zobaczyła na żywo jak to się robi,to bym popróbowała,a tak na razie pozostanę przy podziwianiu Waszych cudnych prac

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbuj, spróbuj - zawsze namawiam :). Taką nawet najprostszą różyczkę :)

      Usuń
  13. Hafty wyglądają fantastycznie - wyraziste i kolorowe. Taka laurka to bardzo oryginalny upominek.
    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  14. Zachwycające są twoje prace te różowe różyczki jak z bajki - buziaki śle i dziękuję żemnie odwiedzasz od czasu do czasu - Marii

    OdpowiedzUsuń
  15. piękne....bardzo lubię haft wstążeczkowy ale nie mam czasu spróbować swoich sił....dziękuję za odwiedzinki i zapraszam cześciej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czas - coś, czego nam wszystkim brakuje... dziękuję i pozdrawiam.

      Usuń
  16. Śliczne laurki, warto mieć coś na zapas, bo może się przydać w każdej chwili.

    OdpowiedzUsuń
  17. Pierwsze wrażenie - słodziuteńkie - i masa precyzyjnej pracy - podziwiam.....

    OdpowiedzUsuń
  18. Kochana, wiem co to znaczy mieszkanie od północy, sama tak mieszkam, mimo dużych okien i tak w domu zdjęć robić się nie da. Ratuje mnie jedynie balkon, ale tam zimno i wieje, ale jak trzeba to trzeba, przecież nie można zaniedbywać bloga.
    Bardzo ładne te twoje hafciki ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zamieniłabym mojego północnego mieszkania na inne. Zwłaszcza latem :). Dziekuję.

      Usuń
  19. jejku, jakie przepiękne:) taki wstążeczkowy haft jest przepiękny, przynajmniej w twoim wykonaniu:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Prześliczne hafty, moja mama haftuje wstążekowo uwielbiam takie prace

    OdpowiedzUsuń
  21. Piękne są te hafty. Mam od dawna książkę z takimi haftami i sobie obiecuję, że kiedyś spróbuję ale wydaje mi się to tak skomplikowane, że ciągle to odkładam. Twoje są cudne.

    OdpowiedzUsuń
  22. Spróbuj - fakt, instrukcje wyglądają skomplikowanie, ale naprawdę nie są.

    OdpowiedzUsuń
  23. Cudne hafty ! :)), tak precyzyjne, że jestem pełna podziwu :). Dziękuję za odwiedzinki i miłe słowa :). Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Dziękuje bardzo i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  25. Niesamowicie haftujesz. Przepiękne tulipany.

    OdpowiedzUsuń