Teraz, idąc tropem Jan Austen pojawia się Eleonora, bohaterka Rozważnej i romantycznej.
Ta bardziej rozsądna z sióstr Dashwood myślę, że nie posiadał zwiewnej urody Marianny.
W książce zawsze sprawia wrażenie chłodnej, spokojnej i powściągliwej. Emanuje rozsądkiem i dobrocią.
Moja laleczka jest nieco zmęczona i zdecydowanie wygląda na nieco więcej niż 19 lat, które miała Elinor.
Dla mnie jednak zawsze już będzie miała twarz Emmy Thompson z bardzo udanej ekranizacji książki. Mimo że ta aktorka także wydawała mi się nieco "zbyt dorosła" wobec książkowego pierwowzoru.
Za tło dla Elinor posłużył pałac w Rogalinie i piękna jesień.
Rozsądek rozsądkiem, ale nie mogłam odmówić chwili odpoczynku w miękkich liściach. Co prawda trwała krótko, co by niewymownych nie okazywać.
Ta laleczka to siostra Oliwki - w tym samym czasie malowane miały twarze, jako pierwsze z tego wykroju. Czasami sama nadziwić się nie mogę, jak są podobne i różne jednocześnie.
Dziękuję za wszystkie komentarze. Ciepłej i złotej jesieni życzę.
Madziu, Jane ma się bardzo dobrze w moim domku. Karolcia przez Skypa ciągle na nią zerka a ja cieszę się, że ją mam.
OdpowiedzUsuńEleonora jest świetna, cudownie ubrana, zadbałaś o najdrobniejszy szczegół jej garderoby. Czepek na główce i pelerynka na ramionkach w super pastelowych kolorkach. Spacerek i miękkie lądowanie w stercie jesiennych liści, to jest to, co takie pannice uwielbiają.
Pozdrawiam cieplutko.)
Gdzieżby Jane byłoby lepiej :)
UsuńDziękuję i pozdrawiam
Niesamowita! Podziwiam Twoje umiejętności tworzenia takich cudownych laleczek!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Dziękuję .
UsuńEleonora wygląda wspaniale:) Pięknie dopracowałaś szczegóły, które pasują do epoki. A pałac w Rogalinie jako tło sesji zdjęciowej jest świetnym pomysłem. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńRogalin to bardzo piękne miejsce - jeszcze tylko park prosi się o wsparcie. Pozdrawiam
UsuńMadziu Eleonorcia jest cudniasta,dopieszczona i pięknie wystrojona.Jak zawsze zadbałaś o kazdy szczególik ,detal i przepiekną sesję zdjęciową na tle pałacu.
OdpowiedzUsuńJesteś jak prawdziwa artystka,tworzysz nie tylko cudne prace ale też historie z nimi związane.
No i jaką mamy teraz śliczną polską złotą jesień .
Buziaczki kochana :)
Dziekuję.
Usuńnie mogę się teraz jesienią nacieszyć...
Ślicznotka wygląda na rozsądną laleczkę która uciekła ze swej epoki by ci pięknie zapozować na tle polskiej jesieni z zamkiem w tle :) Widać że zadbałaś o każdy szczegół zarówno lalki jak i całej sesji :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSesja była bardzo przyjemna :)
Usuńpozdrawiam
Co za czapeczka ! Bardzo mi się podoba!!! Ślicznie ją ubrałaś
OdpowiedzUsuńMnie się też chyba ten czepek najbardziej podoba :)
UsuńPiękna laleczka w pieknej kracji i w cudnem plenerze. Jest doskonała w każdy calu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję bardzo.
UsuńA wcale nie jestem pewna, czy Elinor była mniej "uczuciowa" od siostry, tez targały nią emocje i rozterki, tylko trzymałą ją w ryzach ta angielska powsciągliwość ;-D
OdpowiedzUsuńale swojej panience zafundowałaś piękny spacer :-)
Myślę, ze masz rację. Zawsze strasznie mi było jej szkoda. Pozdrawiam
UsuńCudna jest! I jak zawsze dopracowana w najmniejszych szczegółach, ta czapeczka i peleryna (dwustronna jeśli dobrze widzę) rewelacja :)
OdpowiedzUsuńDwustronna. Wiele ubranek jest dwustronnych - przy tak małych elementach garderoby trzeba chować szwy.
Usuńpozdrawiam
kolejna cudna i słodka lala, choć właściwie to powinnam napisać dama:)
OdpowiedzUsuńpodziwiam Twoją cierpliwość, bo łatwo się na pewno nie szyło :)
pozdrawiam cieplutko
Cierpliwość mam tylko wobec lalek :)
UsuńI łatwo, i trudno - na szczęście maszyna sobie radzi.
pozdrawiam
Czadowa! Jakie oczka śliczne. ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńZielonooka i zamyślona - ślicznie wygląda w plenerze. Pomyślałaś Madziu o wszystkich detalach - cudna suknia, koronkowa bielizna i bardzo oryginalnie upięte włosy.
OdpowiedzUsuńCieplutko pozdrawiam.
Myślę, ze plener jej bardzo służy :)
Usuńpozdrawiam
Eleonora jest perfekcyjna w każdym calu, bardzo mi się podoba. I ma moje oczy.
OdpowiedzUsuńDziekuję i bardzo mnie to cieszy. Zauważyłaś, jak niewielu ludzi ma zielone oczy ?
UsuńA wiesz, że nie zwróciłam uwagi? Gdzieś czytałam, że niebieskoocy są na wymarciu, a tymczasem właśnie takich najczęściej spotykam.
UsuńZachwycająca! Nieodmiennie mnie zaskakujesz - każda kolejna lalka jest inna, pięknie ubrana. Fryzura jest prześliczna! Fajny miałyście spacer :-)
OdpowiedzUsuńZawsze mam problem z filcowanymi fryzurami - zmienić ich nie można....
UsuńŚwietna jest i do tego to jej cudowne "wdzianko" rewelacja. Sama bym sobie chętnie poleżała choć przez chwilę tak jak ona :)
OdpowiedzUsuńTeż bym poleżała, ale ludzi było za dużo....
UsuńBoska, sukienka mi się bardzo podoba, i fryzura, ooo właśnie taką fryzurkę bym nosiła na okrągło jakbym potrafiła ją sama zrobić :3. A pałac w Rogalinie, chodź mieszkam w Czapurach, graniczących z Poznaniem, Mosiną i Rogalinkiem nigdy w Rogalinie nie byłam, muszę to nadrobić. A mieszkasz w Rogalinie? Może umówilibyśmy się kiedyś na kawusię w centrum :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie musisz zobaczyć Rogalin :) Teraz co prawda już się pogoda psuje, jesień kończy, ale i tak warto.
OdpowiedzUsuńNie, niestety tu nie mieszkam. W Poznaniu....