Miała więc być niebieska wróżka.
Ale włosy przeszkadzały podczas ubierania, więc zostały zaplecione i powstało takie coś:
Skrzydełka z brokatem -niezbyt mi do niej pasowały.
Żeby było widać czarną halkę, skróciłam sukienkę.
Biała narzutka - też mi nie pasowała. Ale patrząc na zwinięte włoski nie mogłam się powstrzymać. I przebrałam.
Dużo lepiej, prawda ?
No nie będzie z niej wróżki, nie ma mowy. Grzeczne dziewczątko w wieku szkolnym, tylko jej tornistra brakuje.
Tak, pantalony są. I koronkowe rajstopki też.
Antonię powierzam Stefanowi. W celach kształcenia oczywiście.
Mam tylko nadzieję, że to "na ostatnią chwilę" nie wejdzie mi w nawyk... Jakoś ciągle nie mogę się ogarnąć...
Bardzo Wam dziękuję za komentarze odnośnie Zimy. Doczytałam, że tylko u nas tak zawiodła. No to może jednak nie pójdzie na zesłanie ?
Fryzurka jak u księżniczki Lei :-)
OdpowiedzUsuńTo dość ciekawe, że włosy dopiero nadają charakter. Zastanawiam się czy ja ubieram się pod fryzurę czy czeszę pod ubranie :-)
Antonia to urocze dziewczę, oby Stefan jej nie zepsuł ;-)
Antonina...piękne imię jej wybrałas:) Urzekająca lalka, włosy sa świetne. Chyba masz racje, że włosy nadają charakter ...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło.
Piękna Tosia - prawdziwa pensjonarka:) Antonina to jakoś mi się za bardzo kojarzy z Marią Antoniną...Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńprzesliczna! te obwarzanki splecione z włosów wyglądają fantastycznie!
OdpowiedzUsuńJak to włosy potrafią wszystko odmienić :) Aż się zastanawiam, czy nie powinnam do fryzjera skoczyć, skoro to taka istotna rzecz, jak by nie patrzeć ;) A wracając: po przebraniu faktycznie jest dużo lepiej, ale bardzo fajnie, że pokazałaś obie wersje :)
OdpowiedzUsuńCudności :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna lala :)
OdpowiedzUsuńPiękna lala, zresztą wiesz Madziu że podziwiam Twoje lale, ale tym razem przy rajstopach i pantalonach padłam!
OdpowiedzUsuńno mistrzostwo:)
podziwiam perfekcyjne wykonie i pozdrawiam serdecznie
Wow!!! Jakże piekna. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚliczna :)
OdpowiedzUsuńI faktycznie tak jej lepiej :)
Pozdrawiam
Czyli wróżka poszła do szkoły lub pracy i codzienność życia ją "odwróżczyła"...
OdpowiedzUsuńw sumie...to smutne :/
Jak śliczna niebieskowłosa panieneczka :-)
OdpowiedzUsuńNie dość ,że piękne imię dla tej lalki wybrałaś,to jeszcze tak ślicznie ją ubrałaś .Madziu wiadomo nie od dziś ,że Twoje prace mnie zachwycają a jak widzę te różne,pantalony,podwiązki i inne gatki to jestem rozłożona na łopatki,bo wszystko masz dopracowane perfecto.
OdpowiedzUsuńDziękuję za taką papuzią lalę i udział w zabawie.
Pozdrawiam ciepluśko
Zadziwiająca jest Twoja dbałość o szczegóły. Antonia jest śliczna. Fryzurka sama w sobie jest urocza ale ... będę szczera - granatowa sukienka i rozpuszczone włosy! To oczywiście tylko moje zdanie. Buziaki!
OdpowiedzUsuńWygląda jak grzeczna pensjonarka, ale coś mi się wydaję, że drzemie w niej buntownicza natura :)
OdpowiedzUsuńAntonina podobała mi się i w pierwszej wersji,ale w szkolnym fartuszku to słodziutka dziewczynka. Pozdrawiam serdecznie 😊
OdpowiedzUsuńJesteś niesamowita... Wywołujesz uśmiech na twarzy...
OdpowiedzUsuńZadziwiająca lala, i faktycznie, tornister pasuje lepiej jak skrzydełka :3
OdpowiedzUsuńZgadzam się grzeczna dziewczynka choć te włosy to faktycznie jak Leila z gwiezdnych wojen ciekawe jak by wyglądała w jakimś kosmicznym przebraniu ;) Pozdrawiam zdolne rączki :)
OdpowiedzUsuńAntonia z rozpuszczonymi włosami to faktycznie wróżka, ale już z zawijaskami na głowie, to nie. Ech, no niech się uczy dziewczę dobrze, nawet mina jej trochę zrzedła :)
OdpowiedzUsuńCudowna....od razu zmieniam się w małą dziewczynkę i zachwycam bez końca,kocham takie lale ♥
OdpowiedzUsuńŚliczna niebieskowłosa Antonia :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)))
Piękna panienka i piękna fryzura. Najbardziej podoba mi się w grzecznej fartuszkowej odsłonie :). Chociaż... wydaje mi się, że nie jest taka grzeczna jakby się mogła wydawać :).
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńPrześlicznie, jestem oczarowana ! Pozdrawiam cieplutko i życze spokojnej nocy <3
Cudna!:)
OdpowiedzUsuń