O Karolci było tu: Złota sukienka , Srebrna sukienka oraz dodatkowo o Służącym .
Zmieniłam post o Złotej Sukience - kto czytał, to wie o co chodzi, jednak jeśli ktoś chciałby poznać cała historię, całą bajkę bez skrótów, może zajrzeć jeszcze raz :)
I już nie będę wycinała tekstu. Myślę, że zasługujemy na całość bajki.
Karolka zaś szybko ubrała się w swój stary płaszcz i wybiegła prędko z pałacu, aby zabrać się do Tęczowej Sukni.
Siedziała nad nią całą noc i cały dzień, powieki zamykały jej się same, tak były ciężkie, na sercu czuła także jakiś ciężar, ale nie wiedziała dlaczego. Na godzinę przed otwarciem Trzeciego Balu suknia była gotowa i kareta już czekała. Raz jeszcze Karolka włożyła na siebie połyskliwą suknię, okryła się starym płaszczem i kareta powiozła ją do pałacu.
I raz jeszcze Służący poprowadził ją do przedpokoju. Tu Karolka padła na fotel, a Służacy stał przed nią bez ruchu.
I jeszcze raz Karolka zapytała:
- A jak było na wczorajszym balu ?
- Król tańczył wszystkie tańce ze Srebrną Hrabianką i nie spuszczał z niej oczu - powiedział Służący. - Wydaje się, że Jaśnie Wielmożna Panna Lodzia Bambino nie ma wielkich widoków .
- Nie wiadomo - powiedziała Karolka, al e była tak zmęczona, ze nawet nie próbowała zrzucić płaszcza i pokazać sukni.
Więc Służący zrobił to za nią i powiesiła płaszcz na fotelu.
A gdy zobaczył Karolkę lśniącą jak tęcza nad ciemną chmurą, padł przed nią na kolana.
- O Jaśnie Wielmożna Panno - wyszeptał. - Czy darujesz mi jeden taniec, czy darujesz mi wszystkie tańce?
Ale Karolka pokręciła tylko głową. Była tak zmęczona, że choć próbowała się uśmiechnąć popłynęły z jej oczu ciężkie, kropliste łzy.
Jeszcze z tym nie skończył, gdy odezwał się dzwonek i Karolka musiała otrzeć łzy i odejść.
Jaśnie Wielmożna Panna Lodzia wpadła w zachwyt na widok sukni, a gdy Karolka obróciła się w niej na lewo i na prawo, aby pokazać jak się trzeba w niej poruszać, ubrała się szybko i pobiegła do sali balowej.
Karolka jeszcze usłyszała westchnienie dworaków na widok tęczowego zjawiska, po czym zawróciła do pustego przedpokoju, włożyła na siebie swój stary płaszcz i potykając się ze zmęczenia wróciła do pracowni. Niczego nie chciała, tylko położyć się do łóżka i spać, spać, spać.
Ale w drzwiach natknęła się na Wielką Krawcową. Była bardzo nie w humorze.
- Myślisz o spaniu ! - zawołała. - Teraz, gdy właśnie sama Królowa zamówiła u nas na jutro niezrównanej piękności ślubną suknię dla Królewskiej Narzeczonej ! Ślub odbędzie się o dwunastej w południe. Ach, zastanów się Karolko, zastanów ! Jaka to ma być suknia ?
Karolce zamajaczyła przed oczami śnieżna, nieskazitelnie biała suknia i już zabierała się do wykroju, gdy nagle - przyszło jej coś na myśl.
- Ale proszę pani - powiedziała. - Nie mam przecież wymiarów ! Jakże mam skroić tę suknię !
- Skrój na swoją miarę - powiedziała Wielka Krawcowa. - Twoja miara jest taka sama jak tych dam.
- A dla której z tych dam ma być suknia ? Jak pani sądzi ? - zapytała Karolka.
- Tego nikt nie wie. Podobno Króla oczarowała zarówno Słoneczna Księżniczka, jak Księżycowa Hrabianka, a zapewne będzie także pod urokiem Tęczowej Jaśnie Panny.
- A w jakim przebraniu był na tych balach sam Król, proszę pani ? - pytała dalej Karolka. Pytała, aby nie usnąć.
- W zupełnie niestosownym dla Króla - powiedziała Wielka Krawcowa. - Król przebrał się za swojego Służącego !
W życiu nie jestem najcierpliwszą osobą, ale naszywanie tęczowych cekinów na gorset ( z tyłu też jest obszyty) nie było jakimś strasznym wyzwaniem. Pracochłonne, ale efektowne. Żałowałam tylko, że nie dałam przezroczystych koralików do ich umocowania - perełki jednak tęczę przysłaniają.
Ci wytrwali, którzy doczytali, wiedzą, że będzie jeszcze jedna suknia.
Jakieś pomysły i propozycje ? Poza tym, że śnieżnobiała ?
I bądźmy szczerzy - nie ma mowy, żebym zdążyła do dwunastej z nową sukienką - to potrafi tylko Karolka.
Zauroczona opowieścią; ).....a efekt tęczy niesamowity.....;) niedawna jesteś,;)
OdpowiedzUsuńPrzez chwilę poczułam się jak w teatrze lalek. To był uroczy spektakl i piękna scenografia.
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu.
W każdym dorosłym jest trochę z dziecka pewnie dlatego i ja jestem pod wrażeniem tak pięknie opowiedzianej bajki sama w dzieciństwie szyłam ubranka dla lalek ,ale Twoje to dzieła sztuki dziękuję przy okazji za komentarze i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWspaniała opowieść! A biała suknia... wiem, że sama zaprojektujesz i wykonasz ją najpiękniej:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Z utęsknieniem czekałam na kolejną część opowieści... oj lubię bajki!
OdpowiedzUsuńSukienka piękna, choć nadal moim faworytem jest srebrna. Tak jakoś najbardziej mi pasuje ;-) Teraz pozostało oczekiwać na ostatnią suknię...
Oj, za szybko zdradziłaś, że król przebrał się za służącego, choć to, jak to w bajkach, od początku oczywiste było. Suknia jest przepiękna i nawet nie próbuję wyobrażać sobie białej, bo to na pewno coś ekstra będzie.
OdpowiedzUsuńPiękna historia,jakbym była w kinie na cudnej basni,albo w teatrze.
OdpowiedzUsuńBiałą suknię zrobisz cudnie bez naszych podpowiedzi,jestem tego pewna i już widzę ,że będzie jak milion dolarów.
POzdrawiam Madziu :)
Zatkało mnie na widok tej tęczowej sukienki. Do imienia Karolcia, mam sentyment, bo tak się zwie moja wnusia, więc tym bardziej będę czekała na opowieść o białej sukience. Bajka " przednia" uwielbiam takie, chociaż swoje lata już mam.)
OdpowiedzUsuńpodziwiam Cię za cierpliwość do takich maleństw- ja przy nich wymiękam:)
OdpowiedzUsuńPiękna suknia i bajka:)
pozdrawiam serdecznie
Kolejną część opowieści czytam z takim samym zainteresowaniem jak poprzednie :). No i kolejna zachwycająca sukienka. Jestem ciekawa jak będzie wyglądała następna, chociaż już w ciemno, mogę stwierdzić, że na pewno dorówna tym, które do tej pory zrobiłaś :).
OdpowiedzUsuńAle super naprawdę wciągasz w świat Karolci, myślę że następna suknia będzie wyjątkowo strojna i świecąca już nie mogę się doczekać :D Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękna bajka czekam na dalszą jej część. Sukienka prześliczna. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSuknia cudna, podziwiam Twoją kreatywność i cierpliwość i czekam na odsłonę ostatniej sukni, może tym razem cała w białe kwiaty? pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńZdjęcia mają bardzo magiczny klimat:) Suknia jest piękna. Podziwiam za wytrwałość w przyszywaniu cekinów:D
OdpowiedzUsuńJak zawsze pięknie i bajkowo... czasem po prostu potrzebujemy marzeń, oderwania od rzeczywistości...
OdpowiedzUsuńO jej, ja uwielbiam bajki a ta się pięknie rozwija ;-). Kolejna sukienka Karolki jak zwykle jest oszałamiająca :-). Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńTo teraz czekamy na ślub. A i królewiczowi jakieś ślubne wdzianko by się przydało.
OdpowiedzUsuńpięknie opowiedziane i odszyte...
OdpowiedzUsuńi mimo, ze bajek dawno "wyrosłam" to cykl z przyjemnością czytam :-D
Pełna jestem podziwu dla Ciebie i tego co robisz ♥Pozdrawiam serdecznie♥
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoją wersję tej bajki :)
OdpowiedzUsuńSuknia wyszła przepiękna, tak samo jak poprzednie :)
Pozdrawiam i czekam na kolejną część :)
Lubię czytać kolejne części bajki. :) Sukienka oczywiście piękna. A co do białej sukienki to może jakieś srebrne koraliki do tego? :)
OdpowiedzUsuńTęczowa suknia jest przepiękna :)
OdpowiedzUsuńTak czułam, że jest coś na rzeczy z tym Służącym, czekam na ciąg dalszy :)
Jestem urzeczona tym, w jaki sposób przekazujesz tę historię... :)
OdpowiedzUsuń