Doskonale widać, jakie znaczenie ma położenie preparatu do spękań - więcej, większe pęknięcia. Biała farba nakładana pędzlem, tapując.
Usiłowałam powalczyć też z transferem i poległam po raz kolejny. Małe słoiczki przeżyły trzy mycia, napis "sól" został, aczkolwiek zachwytu nie wywołuje. Cóż, będę próbować dalej - bo jakieś napisy być muszą.
Spękania nie są trudne - maiłam jakąś resztkę preparatu no name, wyszło zadowalająco. Prawdziwym wyzwaniem okazało się malowanie obramowań pędzelkiem ;)
I jeszcze jedno - pełna jestem podziwu dla osób, które malują plastikowe wieczka słoiczków. To jest naprawdę wyzwanie.
Fajnie wygląda ten komplet na przyprawy:) Spękania wyszły całkiem solidnie. Im bardziej próbuję spękań, tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że nie są do końca przewidywalne i za każdym razem wychodzi coś innego:)) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńSłoiczki wyszły świetnie, podoba mi się to, ze ozdobiłaś tylko kawałek, a nie zamalowałaś całą powierzchnię:)
OdpowiedzUsuńco do transferu ja pozostaję przy spreju do silników- jest rewelacyjny i zawsze transfer mi wyszedł:)
pozdrawiam cieplutko:)
Mam identycznie słoiczki, ale zrobiłam do nich papierowe etykietki. Twoje wyglądają bardziej stylowo i jakoś tak "z duszą" dzięki tym spękaniom :)
OdpowiedzUsuńŚwietne przyprawniki!! ja pokazałam u siebie plastikową nakretkę ze spękaniami własnie! zapraszam:)
OdpowiedzUsuńEfekt końcowy naprawdę nie tuzinkowy szkoda że nie tak trwały jak byś chciała,ale obrazek zamiast opisu to bardzo dobry i dekoracyjny pomysł . Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńBardzo fajn etykiety. Nigdy dotąd nie pomyślałam, żeby zrobić decu na części słoika, w wyszło bardzo fajnie . Spękania są, całość pięknie się prezentuje. Nie wiem dlaczego nie wyszedł transfer, a na co robiłaś? Słoiczki śliczne, czy z transferem, czy bez. Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńWspaniałe. Bardzo ładne spękania, podoba mi się że część słoiczków jest dalej przezroczysta. Super!
OdpowiedzUsuńSpękania bardzo fajnie wyszły, a to przecież ruletka. Mi najlepiej udały się za pierwszym razem, z każdym następnym jest gorzej, ale może znowu kiedyś wyjdą takie, jak bym chciała.
OdpowiedzUsuńPięknie wyszły. Bardzo fajny pomysł:)
OdpowiedzUsuńUroczy i praktyczny komplecik! Od dawna sobie obiecuję zrobić coś podobnego i jakoś nigdy nie mam na to czasu.
OdpowiedzUsuńCieplutko pozdrawiam.